Jakie są preferencje turystów w roku 2022? Inflacja ma tu wielkie znaczenie.
Inflacja, coraz wyższe raty kredytów, drogie paliwo i wojna w Ukrainie powodują, że wakacje schodzą na drugi plan. – Goście coraz częściej rezygnują z krótkoterminowych wyjazdów, żeby zaoszczędzić na dłuższy urlop, a z rezerwacjami czekają do ostatniej chwili – przyznaje Marta Porzycka, marketing manager w IdoBooking, systemu współpracującego z obiektami noclegowymi.
Zacchęcamy do wysłuchania podcastu na naszym kanale YouTube (klik)
W poprzednich latach właściciele pensjonatów, hoteli, domków letniskowych czy kwater prywatnych czasem już z rocznym wyprzedzeniem wiedzieli ilu będą mieć gości w szczycie sezonu. Spragnieni odpoczynku turyści już w styczniu często bukowali bowiem noclegi. W tym roku jest inaczej.
– Na co dzień mamy kontakt z hotelarzami czy właścicielami apartamentów, obserwujemy ruch w ich obiektach i przyznać trzeba, że w tym roku rezerwacje, jeśli chodzi o sezon wysoki, rozkręcają się dość powoli – przyznaje Marta Porzycka, marketing manager w IdoBooking. – Nie mamy obaw co do tego, że goście się pojawią, ale widać, że w tym roku postępują dość spontanicznie. Przed pandemią rezerwowaliśmy noclegi na okres letni nawet w styczniu czy rok wcześniej. Klienci wiedzieli kiedy będą mieć urlop i od razu dokonywali rezerwacji. Natomiast pandemia zupełnie tę sytuację odwróciła. Teraz goście rezerwują noclegi z bardzo krótkim wyprzedzeniem, kilkudniowym. Ostatnimi czasy nie było też pogody, wcześniej rozpoczęła się wojna w Ukrainie i uwaga była skupiona zupełnie na czymś innym. Na początku wszyscy śledzili newsy, nie wiedzieli co będzie, pomagali uchodźcom, nikt nie myślał o wakacjach. Przez długi czas w Polsce było zimno, dopiero niedawno zrobiło się trochę cieplej więc ta liczba rezerwacji w obiektach powoli się zwiększa.
Na drodze do wakacji stoi w tym roku przede wszystkim inflacja. Wszyscy pilnują domowych budżetów, martwią się o spłaty kredytów i plany urlopowe odchodzą na dalszy plan.
– Trzeba jednak przyznać, że dwa lata pandemii bardzo wszystkich zmęczyły, dlatego gościom zleży na wygospodarowaniu z budżetu kwoty na wypoczynek – przyznaje Marta Porzycka. – Zmieniło się nasze podejście do życia. Teraz liczą się zdrowie, relacje i relaks. Z tego względu pomimo trudnej sytuacji, rosnących cen produktów, paliwa i rat kredytów liczba rezerwacji w obiektach noclegowych rośnie i wiele osób pojedzie na wymarzone wakacje.
Będą to jednak przede wszystkim urlopy w Polsce. Województwo zachodniopomorskie odwiedzi wielu turystów z Niemiec. Najczęściej wybierają oni noclegi w apartamentach. Polacy częściej decydują się natomiast na domki letniskowe.
– W branży turystycznej panuje nerwowość – przyznaje Marta Porzycka. – Trudno cokolwiek teraz przewidzieć. Zarówno pod kątem cen, jak i sytuacji geopolitycznej. Spokojniejsi są na pewno właściciele obiektów po zachodniej części kraju. Gospodarze prowadzący biznesy przy naszej wschodniej granicy są w gorszej sytuacji. U nich najprawdopodobniej pojawi się mniej turystów. Jest to oczywiście związane z wojną w Ukrainie.
Bez względu jednak na to, gdzie w tym roku planujemy wypoczywać, większość z nasz szukać będzie ciszy, spokoju i bliskości z naturą.
– Przez pandemię zmieniły się trendy podróżnicze – mówi Marta Porzycka. – Nie chcemy już tłumów, uciekamy od głośnych miejsc, interesujemy się ekologią, zdrowiem i stawiamy na dobre samopoczucie. Chcemy więc ucieczek do agroturystyk, na wieś, żeby odciąć się od problemów codziennego życia. Do tego w ostatnim czasie obawiamy się o sytuację na świecie, męczy nas inflacja i strach o to, co będzie jutro, dlatego chętnie stawiamy na turystykę medyczną i strefy wellness.
Jaki będzie więc tegoroczny sezon letni z punktu widzenia turystów i właścicieli obiektów noclegowych? To uda się rzetelnie ocenić dopiero z początkiem jesieni. IdoBooking to kopalnia wiedzy dla branży turystycznej, ale przede wszystkim jest to system, który skupia się na umożliwieniu rezerwacji noclegu on-line przez stronę internetową.
– Aktualnie królują zewnętrzne serwisy rezerwacyjne takie jak Booking.com oraz Airbnb i przedsiębiorcy potrzebują systemu, który po pierwsze umożliwi im działania poza serwisem czyli przez stronę internetową, a po drugie pozwoli na zintegrowanie wszystkich kanałów sprzedaży. Do tego właśnie służy nasz system – tłumaczy Marta Porzycka. – Jest bardzo duże zapotrzebowanie na takie rozwiązania. Społeczeństwo w ostatnich latach zwiększyło zainteresowanie apartamentami, mniej popularne stają się hotele. Cenimy sobie niezależność, możliwość samodzielnego przygotowania posiłku, dobrą lokalizację. Zarządcy, którzy mają kilka apartamentów w różnych lokalizacjach, potrzebują systemu takiego, jak nasz, który pozwoli to wszystko uporządkować, dając przy tym kontrolę nad gośćmi, rezerwacjami i płatnościami.
