Przedsiębiorcy chcą wiedzieć czy ich pracownicy są zaszczepieni. „To pomoże w walce z czwartą falą pandemii”
Goście „Gospodarczej debaty miesiąca” Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości i portalu wSzczecinie.pl nie mają wątpliwości – tylko szczepienia są w stanie uchronić gospodarkę przed czwartą falą pandemii koronawirusa. Sytuacja jest poważna, bo statystyki zakażeń rosną, a przedsiębiorcy wciąż nie mają narzędzi do tego, by np. weryfikować, którzy pracownicy są zaszczepieni, a którzy nie. Po co przedsiębiorcom taka wiedza? Czy niezaszczepieni byliby zwalniani? – Nie ma takiej możliwości. Nie po to pracodawcy zatrudniają pracowników, żeby ich zwalniać albo zawieszać. Chodzi np. o inny podział obowiązków czy kompetencji w ramach zespołu – mówi Dorota Siedziniewska – Brzeźniak, prokurent w firmie IDEA HR Group.
Przedsiębiorcy w gotowości na czwartą falę?
Ustawa, która miała pozwalać przedsiębiorcom na pozyskiwanie informacji od pracowników czy są zaszczepieni czy nie, ostatecznie nie trafiła pod obrady sejmu. Dla wielu przedsiębiorców to niezrozumiałe, bo byłoby to narzędzie, które pozwalałoby na bezpieczniejsze rozdzielanie obowiązków w zakładzie pracy. Obecnie przedsiębiorcy zwracają uwagę na niezbyt szerokie pole do działania i duże ograniczenia. Pracodawca przykładowo nie powinien pytać pracownika, czy ten jest zaszczepiony.
– Projekt był przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia, ale nie trafił na posiedzenie sejmu, więc proces legislacyjny się nie rozpoczął. Te przepisy dawały instrumenty pracodawcom, by zapytać o szczepienia. Pracodawca mógłby też pytać o testy czy o chorowanie w przeszłości. Były wskazane również możliwości dla pracodawców, co mogą oni z taką wiedzą robić. Była mowa m.in. o reorganizacji miejsc pracy, praco zdalnej, wydłużenia czasu pracy czy przekierowania pracownika na urlop bezpłatny – mówi mec. Bożena Licht. – Mamy obecnie konflikt dóbr. Indywidualne dobra pracownika, ochronę np. informacji o stanie zdrowia. Mamy jednak też grupę pracowników, którzy chcą mieć zapewnione bezpieczne i higieniczne warunki pracy. Ścierają się tu interesy kilku stron, a pracodawca stoi po środku i musi sobie jakoś radzić – dodaje ekspert.
Co pracodawca może zrobić? – Regulacja wewnątrzzakładowe, zmiana regulaminu wynagradzania i premiowania czy ograniczanie pewnych benefitów – dodaje mec. Bożena Licht. – Sugerowałabym nie obcinanie premii niezaszczepionym, a premiowanie zaszczepionych. Niektórzy pracownicy dobrowolnie udzielają takich informacji – dodaje prawniczka.
„Przedsiębiorcy są lepiej przygotowani do czwartej fali, ale wynika to z naszej pracy oraz własnych inicjatyw”
Podczas dyskusji pracodawcy zwracali uwagę na swoje trudne położenie. Z jednej strony chcą skutecznie przeciwdziałać pandemii i oddalić od swoich firm wizję lockdownu, a z drugiej narażają się na problemy natury prawnej lub nawet hejt, jeżeli próbują wyegzekwować od pracowników szczepienia. – Biorąc za przykład Francję, Włochy czy Niemcy można było szykować uregulowania już kilka tygodni temu. Przedsiębiorcy są lepiej przygotowani do czwartej fali, ale wynika to z naszej pracy oraz własnych inicjatyw. Pracujemy nad procedurami firmy – mówi Mirosław Sobczyk, Prezes Grupy Zapol.
– Rozmawiam z pracownikami, mówię ich o swoich doświadczeniach i tym, co może się stać jeżeli nie będziemy dbać o siebie nawzajem. Można powiedzieć, że w mojej firmie zaszczepionych jest ok. 90% pracowników. Wiem jednak, że niektórzy są niezaszczepieni i nie mamy żadnych narzędzi, by z nimi rozmawiać i działać. Szykujemy procedury, budujemy świadomość, ale bez konkretnych rozwiązań prawnych nie ma to podstaw – mówi Prezes Grupy CSL. – Mam pracowników z działu rozwoju, których nie mogę wysłać na targi międzynarodowe, bo wiem, że są niezaszczepieni. Nie mam jednak prawa wyciągać jakichkolwiek konsekwencji. Jako menadżer widzę poważne problemy natury organizacyjnej – dodaje Laura Hołowacz.
„Pojawiają się sugestie od rekrutujących, że chcą mieć u siebie w fabryce czy w hali tylko zaszczepionych”
Obecnie wciąż możemy obserwować rynek pracownika, a nie pracodawcy. Bezrobocie spada, a ilość ofert pracy – szczególnie w sektorach jakich jak: usługi, budownictwo, e-commerce czy gastronomia, rośnie w ogromnym tempie. Pracodawcy nie chcą zwalniać pracowników. Jak mówi Dorota Siedziniewska – Brzeźniak z firmy Idea HR Group, jest wręcz odwrotnie.
– Rynek pracy nie dyskryminuje niezaszczepionych, każda para rąk do pracy jest potrzebna. Zauważamy jednak trend, że pracodawca chce posiadać wiedzę czy kandydat jest zaszczepiony czy nie. Pojawiają się sugestie od rekrutujących, że chcą mieć u siebie w fabryce czy w hali tylko zaszczepionych. Pracodawcy są odpowiedzialni za higieniczne i warunki pracy, a my nie możemy łamać przepisów. Zdarzają się pracownicy, którzy mówią wprost czy są zaszczepieni czy nie – mówi Siedziniewska – Brzeźniak.
– Czasami informacje na temat szczepień można wyciągnąć z kontekstu rozmowy. Jestem jednak pewna, że pracodawcy nie chcą zwalniać niezaszczepionych. Nie po to zatrudniają, szkolą i budują swoje zespoły, by teraz je rozbijać. Zapotrzebowanie na rynku pracy jest zbyt duże – dodaje ekspertka rynku pracy.
„Gospodarcza debata miesiąca” to wspólny projekt Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości i portalu wSzczecinie.pl. Raz w miesiącu rozmawiamy o najważniejszych wydarzeniach gospodarczych. Nagranie można odtworzyć na naszym kanale YouTube [KLIK]
